dodano: 30-10-2013
"Przywołać czas minionych lat ?
To tak, jakby schwytać ważkę w locie,
oswoić ciemność,
zerwać mgłę……
Ptaki, co z gniazd odfrunęły,
dziś we wspomnieniach
smakują zieleń późnego dzieciństwa……
Ptaki naszej młodości, słyszycie?
Jeszcze słychać śpiew słowika”
(Teresa Dominiczak)
Pani Jadwiga Bieńkowska urodziła się 25 października 1918 roku w Płocicznie powiecie Brodnickim, obecnie województwo kujawsko-pomorskie. Młodość Pani Jadwigi nie była wesoła ponieważ w 1940 została wywieziona wraz z rodziną do Niemiec i tam bardzo ciężko musiała pracować przez okres jednego roku. Nie powróciła na czas do rodziny niemieckiej i za to przez 6 dni niemieckie gestapo zamknęło ją i torturowało. Ciężka praca nauczyła ja determinacji i poczucia odpowiedzialności za rodzinę. Rodzina do, której trafili była życzliwa i namawiała na dłuższe pozostanie. Jednak tęsknota za krajem ojczystym okazała się silniejsza.
Do Pyrzyc wraz z mężem i t rójką dzieci Pani Jadwiga przybyła w 1951 roku.. Mąż kolejarz dostał nakaz pracy i został skierowany właśnie do Pyrzyc. Otrzymali służbowe mieszkanie na ul. Dworcowej, w którym Pani Jadwiga mieszka do dzisiaj. W Pyrzycach urodziła się kolejna czwórka dzieci.5 lutego 1960 roku mąż Pani Jadwigi zginął tragicznie w pracy i z siedmiorgiem dzieci została sama i musiała się zmagać z ich wychowaniem. Nie było lekko, brakowało pieniędzy, ale nie podała się i dzięki życzliwości sąsiadów oraz ówczesnej władzy dawała sobie radę.
Kiedy zginął mąż najstarsza córka Teresa, dzisiaj już emerytowana nauczyciela historii w szkole Podstawowej Nr 2 miała 14 lat, natomiast najmłodszy syn miał 20 miesięcy. Pani Jadwiga bardzo ciężko pracowała, żeby wychować siedmioro dzieci. Mimo tak trudnego okresu w swoim życiu dała radę. Dwie córki zostały nauczycielkami, trzy pozostałe ukończyły licea ogólnokształcące. Córka Małgorzata od 30 przeszło lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, syn Andrzej mieszka obecnie w Anglii, drugi syn Kazimierz w Stróżowie. Trzy najstarsze córki Teresa, Barbara i Bogusława mieszkają w Pyrzycach, jedna z córek Urszula niestety w ubiegłym roku zmarła.
Pani Jadwiga mimo sędziwego wieku doskonale daje sobie radę z codziennymi obowiązkami, sama bowiem gotuje, pali w piecu i robi weki. Z okazji tak wspaniałego jubileuszu dostojną jubilatkę odwiedził Burmistrz Pyrzyc Jerzy Marek Olech. Wręczył jej z tej okazji wiązankę kwiatów i złożył serdeczne gratulacje. Uśmiech i radość jaka płynie z serca Pani Jadwigi jest wyjątkowa i dlatego warto prezentować takich ludzi i pokazywać, że mimo wielu przeciwności losu można świetnie dawać sobie radę i być osobą cieszącą się życiem
Wysoki kontrast - wersja strony dla niepełnosprawnych